Niechcący wpadł mi w ręce "Guardian" w którym jednym z ważniejszych tematów dnia (trzy artykuły...) była decyzja "The Sun" o zlikwidowaniu tradycyjnego zdjecia topless z trzeciej strony. Komentarze generalnie w duchu "koniec rewolucji seksualnej" i "zwycięstwo feminizmu w walce z uprzedmiotowieniem kobiet".
Po tygodniu okazało się, że "Sun" i Murdoch robią se jaja i w bambuko - kolegów, feministki i tzw. opinię publiczną, i
trzecia strona wróciła w najlepsze, a sążniste komentarze jak z Guardiana można se zwinąć w pakiecik i rozważyć, co znaczy "czopek".
Choć "Sun" w życiu w ręku nie miałem, to po mojemu, jednak dobrze, że wróciła, jeśli nagość miałaby zniknąć w okolicznościach i z powodów i przyczyn jak dyskutowane, i ku zadowoleniu TAKICH dyskutantów. Ale może byłoby lepiej, jakby dawali tam jakąś ładną parę, albo od czasu do czasu chłopaka topless, a nie tylko modelki i modelki - precz z nieosiągalnym standardem cycka!