Naczytałem się niepotrzebnie
wywiadu ze Stasiukiem, podrzuconemu
via blabler, i powiedzmy, w połowie się z nim bardzo zgadzam, w połowie jednak mam inne zdanie, ale ja nie o tym, gdyż przyszła mi do głowy inna rzecz w związku z obcymi w obcym kraju; z tolerancją i z tymi wszystkimi popierdolonymi patriotyzmami, nacjonalizmami, szowinizmami, rasizmami, i innymi -izmami tudzież -fobiami.
Jako odpowiedź skrócona i cząstkowa, dlaczego mieszkamy na szkockim zadupiu, a nie na przykład w Danii czy Polsce, rzucę ten obrazek:
(Oczywiście, nie jesteśmy innej rasy niż miejscowi, tudzież nie był to jedyny punkt będący, stąd "cząstkowa", ale rrrozumiemy się?)
Jako odpowiedź rozszerzoną, może przytoczę tekst jak zarzuciła sąsiadka (100% Szkotki w Szkotce), z którą sobie ucinamy długie pogawędki, na tematy samochodowe przeważnie - na moje obiekcje co do kupowania sobie samochodów, bo parking pod kościółkiem mamy raczej mały i zatłoczony (jedyna apteka w okolicy) i że jakbym przytargał vana-trupexa +służbowy +coś dla żony +coś fajnego, to bym zajął 4 miejsca i to nieładnie, M. odpowiada - "Przecież tu mieszkasz".