Jeszcze nie ma tygodnia, odkąd Grażyna jest w Szkocji, a już obeszła pół Braehead, całe Clydebank - ale, że nie chce jej się pisać o, to ja muszę.
Poza wskazaniem mi paluszkiem, w których miejscach i punktach zaopatrzenie sklepów i malli w Szkocji jest nadal lepsze (i czasem tańsze...) niż w PL, rzuciła spostrzeżeniem, że ludzie na ulicy czy w centrach handlowych wydają się tu znacznie mniej wkurwieni niż w Polsce.
Co nieźle oddaje wszystkość.
A dziś poleźliśmy w górki i dołki (z wodą), czyli nad
Loch Lomond i okolicę.
Loch Lomond spore jest i ma wiele fajnych zakamarków, wysp, przystani i miejscowości nad, tudzież wszystko obramowane pięknymi górkami. Mamy dość blisko do parku i jeziora, ale pojechaliśmy aż do Rowardennan, gdzie praktycznie kończy się droga po naszej, wschodniej stronie Loch Lomond. Skądinąd, droga słaba, kręta i zakręcona, typowa dla szkockich zadupi, nawet lekko turystycznych. Dojechaliśmy na końcowy parking/camping w Rowardennan i poleźliśmy nad wodę, która w tym miejscu jest już jak typowy loch (czyli jezioro rynnowe):
Pogoda była jak widać, raczej pochmurno, ale bez deszczu, i dobrze, bo w deszczu daleko byśmy nie zaszli, a w słońcu nasz bekon skwierczałby jeszcze bardziej.
Wysoce teoretycznym celem wycieczki był Ben Lomond, czyli najwyższa górka w okolicy, prawie 1000m (widzę ją z jakichś 30km, po drodze do domu), czyli szczyt w chmurze
Oczywiście, leżał daleko poza zasięgiem naszej kondycji, a raczej jej braku, weszliśmy na pierwszy większy garb, jakieś 1/3 ścieżki do szczytu; od łatwiejszej i "dłuższej" strony, rzecz jasna. Ale i tak było fajnie i widoki bardzo miłe.
A ścieżka, niby łatwa i amatorska, miejscami wcale nie była łatwa i przyjemna, szczególnie dla krasnoludka, jak Grażyna; bywało stromo rzędu 50 stopni i kamieniście.
I tyle, jak dla nas wystarczający parogodzinny wysiłek; wydaje się, że nie uszkodziliśmy się zbytnio (ja od plecaka, Grażka w nogach). Lato się kończy, nie tylko my mamy pomysł, żeby pozwiedzać przed zimą, więc były na szlaku spore tłumy - ale że byliśmy względnie wcześnie, było ok.
A za tydzień prawdopodobnie właściwe Highlands, Aberdeen, i okolice Keith i Rothes.