"Prawdziwe osiołki świecą po ciemku"

Zbiór opowiadań SF Janka Rudzińskiego
Prawdziwe osiołki
"Labirynt" tom 3

Moja powieść SF na Rok Lema 2021
Labirynt 3

Ostatnie wpisy:


Ostatnie komentarze:

Boni - W deszczu
Tue, 19 Mar 2024 10:31
@wózeczki Spojrzałem w kwity z pralni, bo zapomniałem...

Korba - W deszczu
Tue, 19 Mar 2024 10:26
Jeśli będziesz pisał, to ja będę kupować, jak i...

Boni - W deszczu
Tue, 19 Mar 2024 10:08
@vvaz A co wy wszyscy z tym "praca, pracować,...

vvaz - W deszczu
Tue, 19 Mar 2024 09:34
Ha. Jak tylko przeczytałem opis wymagań to pomyślałem o...

Boni - W deszczu
Tue, 19 Mar 2024 01:06
Taka ogólna uwaga - nie musicie mnie przekonywać, że...

kuba_wu - W deszczu
Mon, 18 Mar 2024 14:24
@popcorn Ja też ledwie powstrzymałem się wyprodukowania...


Tagi:
Alba DIY bibliotheca blogorg doniesienia film fun geannaire gogika hejt labirynt lemiana lewałki marynata motocyk muza namysł nazakupy nostalgia okolice pieczarki prawałki przemysł rapiery redukcja streszcz striptyz szort szrot triptrop unrealpolitik varia wydaje-się zagrywka zen Éire

Dźg w oko i w ucho:

NHK (EN, Japonia)
Nerdy Nocą (PL, różne)
agadmator (EN, szachy)
Lindybeige (EN, historia)
Drachinifel (EN, flota)
Veritasium (EN, pop-nauka)
Joe Scott (EN, pop-nauka)
Edd China (EN, warstat)
CarWizard (EN, warstat)
Vontrompka (foto)

Literkami:

Blogrys
Co lepsze kawałki
Ekskursje w dyskursie
Ignormatyk
Inżynieria Wszechświetności
Nameste blog
Ogólna teoria wszystkiego
Polska-NRD-Niemcy-Świat
Zennik polski

Inne własności:

Labirynt - zlemiłbym coś
Logos - wygryw w słówka
inSitu - pudełko z obrazkami
Eat me. Drink me.
Szrot nasz codzienny
EVA prawdé ci powié
PolitMap


Valid HTML 4.01 Strict

Valid CSS

powered by PHP

Licencja Wpisy Losowo Autor Rejestracja Zgłoś błąd
    NIGHT   RSS blog   RSS komentarze







Autor: Boni
Kiedy: 2018-10-14, niedziela
Tagi:  muza, szrot     
___________________________________

... czyli z ostatnich wyjazdów służbowych i jakichś przekomarzań wrócił pomysł na listę "czego nie powinienem puszczać w samochodzie", żeby nie zużywać nadmiernie paliwa, opon i nie straszyć kontroli trakcji oraz przygodnych użytkowników drogi, bo przecież "może tam kiedyś będzie przedszkole".

Ponieważ słucham sporo i jeżdżę też sporo, lista zmieniała się przez lata czy dekady, ale ogólnie rzecz biorąc, jestem prymitywne zwierzę i jeśli ktoś koniecznie chce mnie sprowokować do przejechania miasta bokiem albo "wykorzystania całej szerokości toru" na trzypasmowej autostradzie, przepis jest trywialny - kawałek powinien być rytmiczny, w typie "marszowym" ewentualnie "hymnu", z dużą energią i "łomotem" ALE przełamanym czymś "innym", solówkami smyczkowymi, symfonicznymi, na syntezatorach czy śpiewem, w ostateczności gitarowymi.

Chodzi o to, żeby energia tej muzyki falowała, przeważnie - wolniej narastała, gwałtowniej opadała i by była zmienna i ciekawa. Goły "równy" łomot, nawet w ulubionym stylu czy formie, nie działa na mnie tak mocno, jak łomot zmienny i "zakręcony". Dyskutowane kawałki bardzo często zaczynają się cicho czy wolno i rozkręcają się do poziomu "przelotowego"; mają delikatne wstawki czy solówki czy pianissimo, a potem JEBUDU znowu i tak dalej.

Co dla mnie zabawne, to ponieważ słucham najróżniejszych rodzajów muzyki, z różnych czasów i miejsc, okazuje się, że niebezpieczne utwory, przeważnie skonstruowane wg. powyższej receptury, rozciągają się od "starej" muzyki poważnej czy filmowej, po całkiem nowy synth-pop czy elektronikę.

Kiedy zacząłem wypisywać moją konkretną listę, zaraz zrobiła się strasznie gruba, ok. 40 pozycji (a daleko do jej wyczerpania czy przypomnienia sobie wszystkiego), więc przyszło podzielić ją na dwie części. Pierwsza to część raczej historyczna, czyli rzeczy, które rozwalały mi neurony i zjadały paliwo kiedyś tam, ale nieco przestały. Przeważnie nie dlatego, że zrobiły się "gorsze", tylko dlatego, że bardzo mi się osłuchały i przyzwyczaiłem się do nich; ew. zmienił mi się nieco gust. Druga część, to rzeczy, które ciągle i nadal niszczą opony i rozgrzewają skrzynie biegów, często też po prostu - nieco świeższe dla mnie (zielone - przypomniane, dopisane).

"Starocie":

Seal feat. Alanis Morisette "Crazy"
Anna Maria Jopek "Ale jestem"
Bjork feat. Skunk Anansie "Army of Me"
Deine Lakaien "Kiss"
Depeche Mode "Master and Servant"
Enya "Watermark"
Enya "The River Sings"
Fluke "Zion"
Genesis "Congo"
Guano Apes "Lords of the Boards"
Howard Shore "The White Tree" (OST Lord of the Rings)
Jesus Jones "The Devil You Know"
Juno Reactor "Conga Fury"
Marilyn Manson "This Is A New Shit"
Mylene Farmer "Desenchantee"
Neo "Everybody Come On"
Rammstein "Benzin"
Reamon "Place of No Return (In Zaire)"
Sweet Noise Feat. Peja "Jeden taki dzień"
System of a Down "Aerials"
Tears for Fears "Shout"
The Chemical Brothers "The Test"
Yoko Kanno "Inner Universe"
Yoko Kanno "Run Rabbit Junk"


"Aktualne":

Apocalyptica feat. Sandra Nasic "Path Vol.2" - znalazłoby się ich więcej, nasze dialogi klasyczne "Samochód więcej pali - Spsuty?? - Apocalyptica w zmieniarce..."

Billy Idol "Don't You (Forget About Me)" - nadal na propsie

Clanadonia "Tu-Bardh" - pewnie znalazłoby się więcej muzy "szkockiej" i samej Clanadoni, ale jako przykład, zdecydowanie wystarczy

Depeche Mode "Going Backwards" - no nie będę wam wypisywał co mnie grzeje z DM, bo byłaby następna lista na 40 pozycji... ale to niezły przykład z ostatniej płyty

Faithless "Bombs" - oraz zapewne parę innych kawałków Faithless

Florence & Machine "No Light, No Light" - nie wiem jak to skomentować, bo cenię F+M, ale nie żeby to był jakiś mój top topów, a tu całkiem ostatnio obracało się w odtwarzaczu parę dni, czyniąc szkockie drogi wąskimi, a górki znikające w lusterkach

Franka Potente "Believe" (OST "Lola rennt") - nadal wymiata

Hans Zimmer "Discombobulate" (OST "Sherlock"), Hans Zimmer "Mombasa" (OST "Inception") - oraz jest więcej kawałków Zimmera, które dają radę w tej roli...

Joe Hisaishi "Demon God" - ... a niewiele jest kawałków ukochanego Hisaishi, które dają radę w tej roli

Juno Reactor "Mona Lisa Overdrive" (OST "Matrix Reloaded") - klasyka już, oraz Juno Reactor mają znacznie więcej propozycji w temacie

Lord of the Dance "Warriors" - muza irlandzka "made in USA" daje radę przy przelocie przez dowolne beskidy, polskie, szkockie czy irlandzkie, stąd muszę uważać na co drugi kawałek z Lord of the Dance

Moby "Lift Me Up" - nie ma u mnie za wiele kawałków Moby'ego w tej kategorii, ale ten zdecydowanie jest...

Overseer "Supermoves" (OST "Animatrix") - rzecz wzorcowa

Prodigy "Narayan", Prodigy "Omen" - powinno być z 10 kawałków Prodigy na tej liście, ale te rządzą, szczególniej "Narayan"

Project Pitchfork "Run for Cover", Project Pitchfork "Timekiller" - PP ma dla mnie wiele "wymiataczy", załóżmy, że te dwa są dobrą próbką

Prokofiev "Dance of Knights" ("Romeo i Julia") - bez komentarza może...

Rammstein "Engel", Rammstein "Sonne" - oczywiście Rammstein ma dużo doskonałego łomotu w repertuarze, a te dwa to dobry przykład, czego konkretnie szukam w temacie

Rea Garvey "March On" - jest kilka kawałków Reamon i Garveya, które dają radę w kategorii, ale ten mało znany (nie potrafię znaleźć linka) konkretnie mi wymiata ostatnio

Riverdance "Reel Around the Sun" - podobnie jak mocno osłuchany Lord of the Dance, ostatnio wyskoczył mi w czasie przelotu przez "nasze" górki w ulewie i że tak powiem, żałujcie, że was tam nie było. Albo i nie.

Rob Zombie "Dragula" (OST "Matrix") - klasyka na mojej liście, nie słucham na co dzień Roba, ale np. kiedyś jak byłem młody i głupi, po zapakowaniu świeżo kupionego CD OST Matrix w wózek, bardzo bardzo dużo driftu po mieście się odbyło

Simple Minds "She's a River" - zaskakująco wiele kawałków SM daje radę, ale z tym wiążą się silne emocje przelotów po Szkocji i jakoś "pasował" jak jasny gwint

Sisters of Mercy "Lucretia My Reflection", Sisters of Mercy "This Corrosion" - nie ma opcji, żeby SoM nie znalazło się na tej liście, "Lucretia" jest w zasadzie hymnem tego bloga i nie tylko; "This Corrosion" bywa wymiennie z "Dominion"

Thirty Secont To Mars "Walk On Water" - całkiem świeże i jaki ładny kop

Tomoyasu Hotei "Battle Without Honor or Humanity" (OST "Kill Bill") - wiadomo, już klasyka

Veljanov "Königin Aus Eis" - Daine Lakaien mam osłuchanych do zabicia, ale parę ich rzeczy zawsze wzrusza, a ten kawałek solo Veljanova nadal potrafi wzruszać przepustnice






Boni avatar Boni
Thu, 18 Oct 2018 09:23:01
Dopisałem małe co nieco, które zapomniałem. Oraz wolno podpowiadać typy waszym zdaniem zdatne w niskich przelotach drogowych.

Codiac
Thu, 18 Oct 2018 18:25:04
Skoro można dopisywać... zerkając na opis myślałem o "Lift me u"p Moby'ego, które już masz, ale podobnie działa na mnie Hadouken - "Levitate".

Fajnie też mnie podkręca Emma Hewitt "Miss you paradise", chociaż to może być trochę zbyt mało dynamiczne.

No i zawsze jest Bohemian Rhapsody ;-)

Boni avatar Boni
Fri, 19 Oct 2018 08:47:47
@Codiac

@Hadouken mam trochę problem jak z innym pomiotem DJstwa, bywają niezłe, bywają pozornie blisko powyżej dyskutowanej kategorii, ale jednak te zagrywki DJosko - densowe - trochętechnowe mnie osłabiają i bardziej śmieszą i rozwalają nastrój niż nakręcają. Np. taki mam problem z Daft Punk czy Fat Boyem itp. Niby OST Tron kręci mi się w samochodzie, bo nie jest zły, ale działa średnio, szczególniej w porównaniu np. z Juno Reactor czy starszym trance/rave/goa

@Emma Hewitt cóż, ładna piosenka, może muszę przebadać dokładniej

@Bohemian Rapsody - nie w moim samochodzie ;P

cmos
Fri, 19 Oct 2018 14:50:28
Ja bym zaproponował Blind Guardiana "Wheel of Time" ( https://youtu.be/JF4tjhI3D0A ) To idzie dokładnie według requirementów - zaczyna się niezbyt szybko, potem ma prawdziwy pałer (nie na darmo ten gatunek nazywa się Power Metal), ale zmienny i złagodzony orkiestrą symfoniczną (a oni potrafią w orkiestrę symfoniczną jak mało kto).
Ja co prawda do jazdy szybkiej wolę "And Then There Was Silence" ( https://youtu.be/8CIfudW67zs ), ale to nie ma orkiestry i jest o wiele bardziej zmienne, więc może nie całkiem zgodne z życzeniem zamawiającego.

Codiac
Fri, 19 Oct 2018 18:25:22
@Hadouken - nie no, jasne, ja też nie jestem jakimś fanem zespołu. Podrzuciłem jeden kawałek, który mi akurat mocno leży.

Z trance fajnie IMO wychodzi Armin van Buuren (który współpracuje z wieloma artystami) i w tę stronę poszła nieco Sophie Ellis-Bextor. Na Emmę też zresztą trafiłem przez niego, bo ją również wydaje Armada Music.
Generalnie to nie jest mój typ muzyki, ale jest paru artystów którzy mi podchodzą. A właśnie Daft Punk czy Fatboy Slim tak sobie. No, OST do Tron jest niezłe, ale OST do Mortal Kombat lepszy :)


Boni avatar Boni
Sat, 20 Oct 2018 01:57:39
@cmos, Blind Guardian

Kiedyś już polecałeś, ściągnąłem sporo, ale niestety nie przyjął się. Powiedzmy, ogólnie, nie przepadam za dowolną muzyką gdzie jest "za dużo" el. gitar, a w szczególe, metal nie-ironiczny, epicki, w dowolnym rodzaju i nie ważnie jak dobrze "technicznie" zrobiony i z jaką ilością symfoniki, chórów czy "przeszkadzajek", powoduje mi ataki głupawki jednak, zamiast wciągnąć.

BTW podobnie jak w obecnym wysypie muzy "skandynawskiej", jest ostatnio dużo piękna i dobra, ale niektóre przegięcia i ukąszenia "wikingosko - celtydzko - druickie" powodują, że przestaję słuchać, a zaczynam się śmiać.

@Codiac, Armin vB i okolice

Jakoś niedawno kontrolnie ściągnąłem coś tam AvB, a np. z pół roku temu Deadmau5, bo kołorker-fan(atyk) mi przypomniał, ale jakoś nie wciągnąłem się w te różne DJskie zagrywki, zupełnie podobnie jak 20 czy 10 lat temu. Trochę to wszystko za proste i/lub łomot, w porówaniu z Moby, Juno Reactor, itp. ludźmi którzy wyszli z densu/transu/itp. ale jednak IMHO poszli nieco dalej. Aczkolwiek np. ATB czasem zarzucam "sam z siebie" (w sensie "raz na pół roku").

Może tak - na początku wyszedłem z elektroniki i synthpopu i z tego kierunku pomału doszedłem do trip-hopu, rave czy goa/trance itp, a nie od strony DJ czy disco, i dlatego mam skrzywienia jakie mam.

Gatling
Sun, 21 Oct 2018 14:03:58
oj, nawet się nie będę pchać z moim obciążającym stopę rapem i dubstepem. a nieironiczny mongolski metal łykasz? Nine Treasures, Tengger Cavalry?

Boni avatar Boni
Mon, 22 Oct 2018 13:19:20
@Gatling

No z rapem i dubstepem to faktycznie, zły adres. A te mongolskie wynalazki, powiedzmy, są spoko, ale nieco nie trafiają.

Ale przypomniało mi, że miałem poszukać więcej indyjskich i punjabi kombinacji metal/industrial/electro, jak np. to https://www.youtube.com/watch?v=i4FqGPRQWFM Mam wrażenie graniczące z pewnością, że jakbym miał to w samochodzie, to wszystkie osiem tłoków miałoby co tłoczyć.

Hellk
Mon, 22 Oct 2018 14:52:20
Jak juz wymysla auto ruszajace na trietyloboranie, to niektore kawalki z Tajemniczych Zlotych Miast beda jak znalazl. Np Serpent a plumes.

Codiac
Mon, 22 Oct 2018 15:44:02
@Punjabi
Boni, jak znajdziesz więcej to podziel się bo to całkiem fajne.

A może metal japoński, też (chyba) autoironiczny? Np. https://www.youtube.com/watch?v=0GErGfHjHQ0
W ogóle w japońskiej muzyce można znaleźć niezłe rzeczy, może kojarzysz Yoko Kanno, robiła muzykę do jednego anime :P

Z bliższych nam klimatów to Halestorm jest całkiem fajny, np. https://www.youtube.com/watch?v=FmkHqUwa4zg

Fumiko
Mon, 22 Oct 2018 15:52:40
Z ładujących bateryjki to ja tylko to tutaj zostawię:

https://www.youtube.com/watch?v=weHjFEVuXOE

Boni avatar Boni
Tue, 23 Oct 2018 00:06:50
@Hellk

Ok, to jest nawet fajna muza (IIRC kiedyś to słyszałem), ale trzeba by z tego zrobić porządny remix, żeby IMHO załapało się w dyskutowane rejony... aczkolwiek i Vangelis potrafił mnie zagrzać, co nie. Ale chyba wtedy jeszcze nie miałem samochodu ;)

@Codiac

Metal japoński mi nie bardzo podchodzi, raz, bo metal jest na krańcach moich zainteresowań (np. na liście, ile tam jest metalu? ze 4? a i to trzeba by motzno naciągać), dwa, bo japońskie realizacje są raczej słabe IMHO, trzy, bo trudno nie odbierać tego z uśmiechem i jest to inny uśmiech niż przy wygłupach jak Rammstein. IMHO coś jak problem czeskiego metalu albo Laibach... Ale Tomoyasu na liście jest, zresztą, Yoko Kanno też, tyle że osłuchała mi się okrutnie. Oraz np. z niewymienionych w notce H.Zimmera - OST "Last Samurai" natychmiast przychodzi na myśli.

BTW co mi przypomniało inny zabytkowy kawałek japoński "z wykopem" - Bang Wa Cherry "Chin Chin", czyli ten kawałek z "Blade" jedynki z klubu.

Do muzy japońskiej od strony synthu czy elektroniki czy etno/taiko itp. nie trzeba mnie namawiać, np. właśnie mi leci Kiyoshi Yoshida (ogólnie poleca się).

@Halestorm

Spoko muza, ale nie podnosi mi tętna, a kopania w pedały nie wyobrażam sobie przy tym. Ogólnie, rock czy nawet metal na bandę czworga (bas+2git+bębny) plus nawet w miarę wyszukany wokal i przeszkadzajki, to nie moje porno.

@Fumiko

... jak wyżej, spoko muza i wokal, ale rockowe (czy w podobie) granie, akurat mojej bateryjki nie ładuje.

Codiac
Mon, 10 Dec 2018 15:46:09
Wpadło mi dzisiaj coś takiego. Może nie jest to coś przy czym noga sama gaz wciska, ale ciekawe podejście (tylko można śmiało przewinąć pierwszą minutę)
https://www.youtube.com/watch?v=v4xZUr0BEfE

Boni avatar Boni
Mon, 17 Dec 2018 12:20:30
@Codiac

Spoko muzyczka. Jak to mówią, We Didn't Know We Needed Mongolian Folk Rock Until We Heard It...

Codiac
Sat, 12 Jan 2019 19:25:34
Jeszcze jedna rzecz ciekawa: https://www.youtube.com/watch?v=HXm8JdC4k4c
(I w ogóle to co robi Snake Charmer, bo fajnie jej wychodzi)



 

Engine: Anvil 0.99   BS