"Prawdziwe osiołki świecą po ciemku"

Zbiór opowiadań SF Janka Rudzińskiego
Prawdziwe osiołki
"Labirynt" tom 3

Moja powieść SF na Rok Lema 2021
Labirynt 3

Ostatnie wpisy:


Ostatnie komentarze:

Boni - W deszczu
Tue, 19 Mar 2024 01:06
Taka ogólna uwaga - nie musicie mnie przekonywać, że...

kuba_wu - W deszczu
Mon, 18 Mar 2024 14:24
@popcorn Ja też ledwie powstrzymałem się wyprodukowania...

charliebravo - W deszczu
Mon, 18 Mar 2024 12:39
@przenosiny na Kretę Mnie też imponują. Bardzo lubię...

Boni - W deszczu
Sat, 16 Mar 2024 12:40
@YogiCK @lexi Będzie wyprzedaż SC, chociaż bardzo...

YogiCK - W deszczu
Sat, 16 Mar 2024 10:55
Z ciut innej beczki niż dyskutowane, ale dalej w temacie -...

Boni - W deszczu
Fri, 15 Mar 2024 20:52
@laisar No jeszcze nam się nie układają idealnie te...


Tagi:
Alba DIY bibliotheca blogorg doniesienia film fun geannaire gogika hejt labirynt lemiana lewałki marynata motocyk muza namysł nazakupy nostalgia okolice pieczarki prawałki przemysł rapiery redukcja streszcz striptyz szort szrot triptrop unrealpolitik varia wydaje-się zagrywka zen Éire

Dźg w oko i w ucho:

NHK (EN, Japonia)
Nerdy Nocą (PL, różne)
agadmator (EN, szachy)
Lindybeige (EN, historia)
Drachinifel (EN, flota)
Veritasium (EN, pop-nauka)
Joe Scott (EN, pop-nauka)
Edd China (EN, warstat)
CarWizard (EN, warstat)
Vontrompka (foto)

Literkami:

Blogrys
Co lepsze kawałki
Ekskursje w dyskursie
Ignormatyk
Inżynieria Wszechświetności
Nameste blog
Ogólna teoria wszystkiego
Polska-NRD-Niemcy-Świat
Zennik polski

Inne własności:

Labirynt - zlemiłbym coś
Logos - wygryw w słówka
inSitu - pudełko z obrazkami
Eat me. Drink me.
Szrot nasz codzienny
EVA prawdé ci powié
PolitMap


Valid HTML 4.01 Strict

Valid CSS

powered by PHP

Licencja Wpisy Losowo Autor Rejestracja Zgłoś błąd
    NIGHT   RSS blog   RSS komentarze







Autor: Boni
Kiedy: 2024-03-10, niedziela
Tagi:  varia, przemysł     
___________________________________

In Rain - Blade Runner"Widziałem rzeczy, którym wy, ludzie, nie dalibyście wiary... Ciężkie roboty rozbite w drzazgi na montażu... Pracowników ledwo mówiących po angielsku, próbujących używać chatGPT do robienia ciężkich projektów w excelu... Systemy bezpieczeństwa ciężkich maszyn, poprawiane z marnej chińszczyzny, bez jednej strony dokumentacji czy odbioru... Wszystkie te chwile zaginą w czasie, niczym łzy w irlandzkim deszczu... Czas odejść."

I jak powiedział, tak zrobił, czyli jestem znowu bezrobotny. Pierwszy raz w życiu rzuciłem nową pracę po półtora miesiąca; skądinąd, badziewny kontrakt, z okresami próbnymi, krótkimi wypowiedzeniami, itp. okazał się niespodziewanie pożyteczny.

Jak w poprzedniej notce i dyskusji, tematem dnia jest wybór następnego kraju, a nie następnej pracy, więc wicie-rozumicie, aktywność na blogu będzie nikła w najbliższym czasie. Może z wyjątkiem zdjęć z obszarów śródziemnomorskich poza sezonem.

Τα λέμε.





λαισαρ
Sun, 10 Mar 2024 14:54:48
@Boni "Τα λέμε".

Ελα, ελα!

Sun, 10 Mar 2024 17:35:31
@λαισαρ
> @Boni "Τα λέμε".
Po grecku znam tylko "ψάρι"
:)

@Boni: szkoda, kwamać, szkoda. W razie gdybyś jeszcze rozważał zostanie w tym koniczynowym piździdołku, podesłałem ci chwilę temu małe co nieco kanałem niepublicznym. No i trzymam kciuki, niezależnie od obranego kierunku!

Boni avatar Boni
Mon, 11 Mar 2024 01:47:20
Dzięki za dobre słowa, ogólniej - nie warto się tym wszystkim przejmować.

zz_top
Mon, 11 Mar 2024 08:36:21
Tiaaa... To piźnięcie papierami wisiało w powietrzu od samego początku, nieprawdaż?
Sam nie wiem czy Ci współczuć, czy jednakowoż się cieszyć, że szybko poszła weryfikacja fatalnego pracodawcy.
Gorzej, że opcje fajnych krajów powoli się kończą. Że już o fajnych pracodawcach nie wspomnę...

Boni avatar Boni
Mon, 11 Mar 2024 09:19:18
@zz_top

@praca

W zasadzie, po propozycji docelowego kontraktu i pierwszych bliskich spotkaniach z HR i ich systemami, to w powietrzu wisiało "wiecie co, fajnie wyglądało to z dużej odległości i w grudniu, ale może jednak darujmy sobie". A potem było tylko zdziwniej i zdziwniej, powiedzmy, przemili ludzie i żadnych wielkich red flags, tylko takie nieduże czerwone flagi co dwa-trzy dni ;) No może rozwalenie robota to jednak p... czerwona flaga (nie tego na zdjęciu z linka, drugi taki sam, widać go trochę w tle i wyżej, tzn. przy stawianiu na miejscu spadło 1.3 tony z 2m konstrukcji; i tak szczerze nie widziałem tego, tylko efektowne zdjęcia, bo to na montażu po dostawie od nas, w docelowym zakładzie). Oraz śmiejemy się, że szukałem przejścia z 500 stron doców BigPharma o byle duperelach technicznych do 50 stron, jeszcze lepiej do 5, ale kurde nie do zera! ;D

@krainy

No właśnie, też nas to dręczy, że nam się opcje fajnych krajów wykruszają. Ale jeszcze jest wiele miejsc do zwiedzania przy pomocy zamieszkania.

Codiac
Mon, 11 Mar 2024 15:24:55
Współczuję, oczywiście, że na coś takiego trafiłeś i życzę lepszych sytuacji.

"próbujących używać chatGPT do robienia ciężkich projektów w excelu..."
Jestem ciekaw na ile to jest prorocze i właśnie otarłeś się o coś co w przyszłości będzie normą. Obym się mylił, ale zupełnie mnie nie zdziwi jeśli za kilka lat (powiedzmy przed końcem tej dekady) to nie będzie nic dziwnego.

zz_top
Mon, 11 Mar 2024 16:23:29
@ChatGPT a projekty
Też już to widziałem i nie wierzyłem własnym oczom. Nie wiem kogo bardziej żałować: firmy, która zatrudnia technologa, który w dość głupiej AI szuka odpowiedzi na żywotne kwestie? A może współpracowników tego kolesława, którzy muszą się potem bujać z durnymi pomysłami spłodzonymi we współpracy z AI? A może sam kolesław jest biedny i godny współczucia (troszeczkę), bo ktoś go wsadził w rolę/funkcję, której nijak nie da się ogarnąć? Sam nie wiem.
Przecież wielokrotnie narzekaliśmy na tym blogu w komciach, że współczesny "menadżmęt" ma wiele wspólnego z "menażerią", skupienie pracowników zagonionych do spraw ulotnych i dziwnych jest na poziomie 5-latka z ADHD, a słowo "organizacja" nijak nie pasuje do tego co widujemy na co dzień w firmach. Czyli #stare #było...
Ja przyznaję się bez bicia, że sił i chęci na użeranie się z takimi współpracownikami, organizacjami, szefami i klientami mam coraz mniej. Jestem właśnie w trakcie gigantycznej gównoburzy (ciągnie się od tygodnia), bo jeden z czołowych klientów bardzo czegoś chce (sam nie bardzo wie czego, jak go dokładniej przepytać), nasi handlowi najwyższego szczebla już wszystko klientowi obiecali (bez wnikania co jest tak naprawdę do zrobienia, czy się da, jakim kosztem, itp.) i teraz są już tylko na etapie fochów, że jestem hamulcowym, nie dostarczam rozwiązań, tylko generuję problemy. JKJP! Przecież już nie trafiają do nich komunikaty wprost "zamknijcie się na chwilę i dajcie spokojnie rozkminić w gronie kilku osób, które jeszcze choć trochę ogarniają, jak można by to zrobić". Już za późno...

Boni avatar Boni
Mon, 11 Mar 2024 22:10:40
@chatGPT w pracy - otarcie się o przyszłość

"A co nowego", a bo to pierwszy raz się ocieram o naturalną głupotę, zawiniętą w papierek "sztucznej inteligencji"? IMHO to, co w piąteczek widziałem, to był przykład a la niebieskie śrubki z "Cyberiady", czyli że najdoskonalsza nawet AI nie jest w stanie doskonale sprotezować naturalnej głupoty; skrzyżowany z tym co zz-top dodał, czyli wsadzanie ludzi bez kompetencji i asertywności, w idiotyczne buty, skrojone przez nieogarniętych meneżerów. I jw. samej osoby to mi było szkoda. Zresztą, skończyło się na razie nieźle, bo akurat wpadł wtedy do nas czołowy fajny duet lokalnego IT (i mogłem się pożegnać) i osoba+GPT zdobyła się, żeby zapytać chłopaków przy okazji, czy TO można jakoś inaczej zrobić, i jak już we trzech strzeliliśmy se po parę facepalmów na TO, stwierdzili, że spróbują znaleźć zasoby itd. żeby stworzyć odpowiedni framework do zadania, zamiast makr w excelu, wysranych przez GPT. Jak już ustalą, co menago M. tak w zasadzie chce, od tej osoby z excelem i GPT w dłoni...

To akurat był przykład obok mnie, ale ogólniej, ponieważ ja mam akurat nadmiar asertywności oraz zero woli walki (w moim zakresie) z AŻ TAKIMI brakami we firmie, która ani nie po to mnie zatrudniła, ani nie na takim poziomie płaciła, ani żadnych związków emocjonalnych itp. z tą firmą, ludźmi nie mam, skończyło się, jak się skończyło. Jak się siedzi latami we firmie, to jak zz-top, człowiek znacznie więcej znosi i próbuje to jakoś ciągnąć, ogarniać, BTDT, przecież odejmując ostatni wybryk i zmiany krajów, to ja nawet w takich sobie firmach siedziałem 3 albo i 5 lat...

Tak naprawdę, zadziwia mnie, jak daleko ten ostatni warstat i ci ludzie zaszli, przy takich brakach, eee, w bardzo wielu zakresach.

Borys
Wed, 13 Mar 2024 14:13:07
Powodzenia! Na przykład Malaga jest piękna w grudniu. Gorzej z latem. :)

Boni avatar Boni
Thu, 14 Mar 2024 07:27:41
Dzięki. Sytuacja wyklarowuje się (miałem napisać "pomału wyklarowuje się", ale bądźmy poważni ;D ), tzn. celujemy w miejsca na południe od Malagi oraz zawsze chcieliśmy mieszkać w górach z widokiem na morze. Czyli, żeby nie było zbyt łatwo, ale za to chłodniej, Kreta. Do końca tygodnia będzie wszystko jasne oraz już mi słabo, w temacie przeprowadzki.

igor
Thu, 14 Mar 2024 13:11:22
Byłem kiedyś na Krecie we wrześniu. Mogę opisać tę wyspę różnymi słowami, ale wśród nich na pewno nie ma "chłodniej".

Korba
Thu, 14 Mar 2024 14:22:24
Jako facet, który w jednej firmie siedzi już ponad ćwierć wieku (głównie dlatego, że mi w niej dobrze, choć także dlatego, że jest skłonna doceniać moje niszowe umiejętności), gratuluję szybkiej decyzji - zadbałeś o zdrowie psychiczne i fizyczne.

A co do tej Krety. Nie miałem pojęcia, że mają tam jakiś przemysł godny Twojej fachowości.




laisar
Thu, 14 Mar 2024 15:43:15
@Boni "Kreta"

No to może będziemy sąsiadami! Byliśmy w styczniu oglądać domy, a przy okazji sprawdzić zimową pogodę, która jednak zrobiła nam psikusa - 24 stopnie to nawet tam nie coś zwyczajnego w środku zimy... Na szczęście ;) po tygodniu znormalniało, więc możemy stwierdzić, że 10 stopni i deszcz nad dość ciepłym w końcu morzem wystarczająco nam odpowiada.

Boni avatar Boni
Thu, 14 Mar 2024 17:53:40
@igor

Upał to rzecz względna ;) Np. celujemy w miejsca w "cieniu" masywu Ida/Psiloritis, zwrócone na pn/wsch (na pd. od Heraklion), położone raczej wyżej, niż niżej. Logika i miejscowi mówią, że od ręki 5 stopni mniej niż na patelniach od południowego skraju wyspy i na plażach/w miastach na północy. Za to bywa nieco śniegu albo i zimno zimą (=kilka stopni na plusie). Np. wszystkie domy mają jakieś ogrzewanie, co w okolicach Malagi itp. OIMW nie zachodzi ;)

@Korba

Praca czy przemysł to sprawa na nieco później. Na miejscu nawet nie o to chodzi, czy jest przemysł (no deko jest, bo tu mieszka 600tys ludzi, w Heraklion 140tys, jakaś infrastruktura, energetyka, itd. jest), ale raczej, czy jest dla kogoś, kto nie mówi po grecku.

@laisar

Teraz jest 22-18st. w dzień i nieco chmur, nawet jakiś rzekomy deszcz padał. Bardzo przyjemnie, oczywiście w środku lata i zimy bywa tu nieco "trudniej". No ale temperatury to jedno, np. i w Irlandii przecież nie są bardzo złe, gdzie indziej jest punkt będący - Kreta ma gdzieś tak 3000h słońca, w roku mającym 8760h łącznie z nocami ;)

laisar
Thu, 14 Mar 2024 23:54:33
@Boni "kto nie mówi po grecku"

Nawet nie licząc milijona zapożyczonych słów w rodzaju μαθηματικά czy παιδίατρος, to dla polskojęzycznych dużą zaletą nowogreckiego jest to, że ma zbliżone konstrukcje gramatyczne (np. końcówki osobowo-czasowe czy przypadki), w dodatku w większości dość logiczne i konsekwentne. (Wyjątki oczywiście są, ale stosunkowo niewiele).

Nam z najlepszą z żon nauka daje masę frajdy, z czego nienajmniejszą jest także szczery zachwyt tambylców z naszych wysiłków językowych :D #polecasię!


("Język zawodowy" to rzecz jasna trochę osobna kwestia, ale przecież też nie coś w rodzaju pisma chińskiego...).


"Kreta ma gdzieś tak 3000h słońca"

Ακριβώς!

Boni avatar Boni
Fri, 15 Mar 2024 07:25:21
@laisar

Tru story, grecki wydaje się względnie łatwy (łatwiejszy niż polski ;) gdzieś w okolicy hiszpańskiego). Tzn. gramatyka, wymowa, połowa słownictwa jest spoko. Druga połowa słownictwa i greckie literki wymagają obycia (ale pamięć mięśniowa cyrlicy nieco pomaga). Nie zaczęliśmy jeszcze na serio uczyć się greckiego, no w dwa tygodnie nie wystarczyło czasu ;D I faktycznie, miejscowi zachwyceni każdą próbą gadania/zrozumienia przez ceprów.

W sensie języka greckiego na poważnie, to na obecnym etapie bardziej upierdliwe w sensach dokumentów/formalnych, niż ew. kiedyś tam zawodowych.

laisar
Fri, 15 Mar 2024 19:13:34
@Boni "greckie literki"

Szybko się opatrują, potem bardziej irytujące są greckie słowa zapisane alfabetem łacińskim... ("WTF, co ja paczę?").


"dokumenty"

Wszystkie poradniki radzą wyposażyć się w prawnika ;)


(Czyli już na miejscu? Zazdraszczam... Najlepsza z żon na razie nie była chętna ciepnąć robotą z dnia na dzień - jest z tych, co to robią listy planów i plany list, i dopiero potem wszystko realizują punkt po punkcie).

Boni avatar Boni
Fri, 15 Mar 2024 20:52:55
@laisar

No jeszcze nam się nie układają idealnie te greckie literki, po tygodniu zaprawy i paru dniach na Krecie.

@prawnicy

To chyba zależy, o co chodzi. Pewnie przy zagadnieniach jak kupowanie domu itp. bez prawnika się nie obejdzie (zresztą, jak w UK czy EI), ale na razie obskakujemy bez, udaje się nam wyślizgać po angielsku ;) Myślałem raczej o zaufanym tłumaczu, niż o prawniku. Pożyjemy zobaczymy.

@na miejscu

W pewnym sensie na miejscu, tzn. skoro i tak ciepnąłem robotę w poprzednim tygodniu, to po co i na co czekać, przelecieliśmy się pomacać Kretę. Z dokładnością, że ja/my raczej nie tracimy czasu na oglądanie domów, my załatwiamy ich wynajem łan-tu-tri ;D To już zdaje się tradycja (w Szkocji chata znaleziona pierwszego dnia, umowa drugiego; w Irlandii jakoś w ciągu paru dni pierwsza chata i umowa od ręki, było dłużej, bo kwarantanna z hotelu, jakaś pandemia była, musiałem nawijać przez telefon z leniwymi Irlandczykami oraz ukrywać się ;) Tutaj ogarnięcie zajęło aż 4 dni, ale z przerwami na porządny objazd terenu, zapoznanie z ludźmi, miejscami, zbyt wąskimi uliczkami i eee... ciekawym ruchem drogowym, obejrzenie Chani, Knossos itp. W sumie to jak w Szkocji, zafiksowaliśmy się na pierwszej chacie, która się nam spodobała, a potem stalkować, prześladować, nalegać, przekupywać, itd. itp. i tyle, mamy umowę i adres, ergo żegnaj Irlandio, witaj Kreto.

Teraz czas ustalić kto nam mandżur wystrzeli na Kretę, ale rozsądnie gadający spedytor dostarczy cenę, zapewne porażającą, dopiero jak przetrzeźwieje po św. Patryku. A my niebawem wracamy od Irlandii wyrzucać nieprzydasie i pakować przydasie.

Przykładowe obrazki z chałupy, z niższego balkonu przy słabej pogodzie: na północ, na pn-wsch, to morze za Heraklion. Od zachodu nie zrobiłem zdjęć, mamy nad dojazdem wzgórze i ponad nim widok na skraj masywu Idy "pochylony" nad wsią i chatą, któryś skrajny garb na jakieś drobne 1800m wysoki. Dojazd jest kreteński ;) i nagle człowiek rozumie, czemu tak popularne są tu małe suzuki vitary, jimny czy samuraje itp. Ale zwykły kompakt 4 drzwi z wypożyczalni dojechał pod dom, może dlatego, że to z wypożyczalni ;)

YogiCK
Sat, 16 Mar 2024 10:55:46
Z ciut innej beczki niż dyskutowane, ale dalej w temacie - co dalej z luksusem Lexusa? Planujesz oglądać kreteńskie zakręty z niewłaściwej strony, czy jednak cabrio dokona żywota już w rękach kogoś innego?

Ogólnie podziwiam i trochę zazdraszczam, 3. taka międzynarodowa rewolucja w ciągu ~10 lat. Dla mnie wystarczającym przeżyciem była własna wewnątrzpolska migracja ze Scyzorykowa do DefaultCity ~7 lat temu, narazie jest mi dobrze tu gdzie wylądowałem mieszkaniowo-pracowo, chociaż co jakiś czas pojawia się myśl żeby jednak spróbować zmienić kraj czy nawet kontynent. Wewnętrzne lenistwo jednak powstrzymuje te zapędy, pytanie czy na zawsze.

Boni avatar Boni
Sat, 16 Mar 2024 12:40:54
@YogiCK

@lexi

Będzie wyprzedaż SC, chociaż bardzo kusiło zabranie na Kretę (przy okazji - dawno planowana wycieczka "zygzakiem przez zaległe miejsca Europy"); to znaczy kusiło w sensie używania wózka w EU, a nie w sensie eksport-import, co na pewno wymaga o wiele więcej woli walki, niż mam na stanie. Niewłaściwa strona drogi, jakieś pierdoły formalno-prawne itp. może bym przełknął ew. zamaskował ;) ale dwie rzeczy bardzo "nie chcą narobić na rękę a nawet są w brew": nie widzę możliwości sensownego rozwiązania problemu ubezpieczenia i nijak nie da się takim wózkiem podjechać pod ten dom, zresztą, jak też pod jakieś 50% domów na Krecie...

@rewolucje

Moja pierwsza rewolucja to chyba była kiedy w wieku lat 20 przemeldowałem się do przyszłej młażony, nie pytając rodziców o zdanie, a teść rysował nasz przyszły domek, pod który zaraz przyszło fundamenty wykopać. Potem przeprowadzka z dzieciakami około 2000r pod Wawę, budowanie drugiego domu, itd. to już była raczej "inwestycja" niż "rewolucja". Największą i najtrudniejszą rewolucją na pewno było wybycie córki na studia, a potem nasze, z PL do SCO. Potem było z górki, nawet jeśli pod górkę szkocką, irlandzką czy kreteńską ;)

@kontynenta różne, poprzeczne i podłużne

Powiem tak, w ostatnim wyścigu Portugalia odpadła wcześnie i na czoło peletonu wyraźnie wysunęły się Malta i Kreta, ale lokalne żarciki krążyły też wkoło Japonii i Urugwaju ;D

charliebravo
Mon, 18 Mar 2024 12:39:58
@przenosiny na Kretę
Mnie też imponują. Bardzo lubię Grecję, a "grecka wyspa na Morzu Śródziemnym" jest bliska mojego ideału wakacji. No ale właśnie - wakacji. Obawiałbym się jak bedzie wyglądać praca czy (miejmy nadzieję że nieczęste) kontakty ze służbą zdrowia.

Grecy to fajni ludzie, ale moja anecdata z pracy z jednym (tak, wiem, JEDNYM) Grekiem przez parę lat jest taka, że gość był...nieporządny. Program odpalił, to hura i świętujemy. Komentarze, uporządkowanie kodu, napisanie dokumentacji, poprawienie tego upierdliwego buga...tu już było gorzej.

Trochę się boję jak może wyglądać wypadkowa "greckiego luzu" i przemysłu. I pytanie czy ta fajna wakacyjna Grecja nie ma jakichś ciemnych stron na styku religii i nacjonalizmu. Mój kolega mniej więcej tak lubił grecka Cerkiew Prawosławną, jak ja lubię KRK i PiS. Hint: wcale.

Z innej beczki, mam nadzieję że mi Autor bloga wybaczy, ale mam ochote przygotowac popcorn pod kątem "przygody wielbiciela Lexusowych V8 RWD na greckiej wyspie". Sam parę tysięcy kilometrow po greckich wyspach nazbierałem i jakkolwiek dobrze wspominam, to jest to przyjemność dla koneserów. Chyba przyjdzie wrócić do Vitar w automacie ;-)

Mon, 18 Mar 2024 14:24:41
@popcorn
Ja też ledwie powstrzymałem się wyprodukowania szyderczego mema pt.: "Gdy nie podoba si się bałagan w irlandziej korporacji, więc przeprowadzasz się do Grecji". Ale nie bądźmy tacy, to z pewnością tylko krzywdzące stereotypy :)

@Przykładowe obrazki z chałupy
Sądząc z nich, masz www.diamantakiswines.gr tuż za płotem (Κάτω Ασίτες?)

Ta się składa, że mam rodzinę na Krecie, o tę: https://www.creteyourlife.com. Z ich opowieści, domek na wsi owszem, ale zimą wilgotno i chłodno, bo ogrzewanie jest takie bardziej teoretyczne (przynajmniej u nich, ale mówią, że to dość typowe) więc mają drugie mieszkanie w mieście, żeby się jednak wygrzać w suchym cieple, gdy przyjdzie chęć.

Boni avatar Boni
Tue, 19 Mar 2024 01:06:10
Taka ogólna uwaga - nie musicie mnie przekonywać, że Grecja to nie jest raj na ziemi, od ręki mam listę rzeczy, które mnie tam wk...ją, będą wk...ć oraz można przyjąć, że druga połowa greckich wk... rzeczy do łba mi jeszcze nie przyszła. Ale jednak...

@praca w Grecji, z Grekami

Pożyjemy, zobaczymy, na razie nie wiem w jakim kierunku rozwinie się temat "praca". Ale po ostatnich 20 latach, po Indiach, po paru odpryskach w Szkocji, w szczególe - po ostatnich irlandzkich próbach, to mam wrażenie, że mnie już niewiele zdziwi w temacie "nieporządku" w pracy i okolicy. Oraz nie zapominajmy, że zaczynałem we wczesnych '90 post-PRL, parafrazując: "Ah you think you have an idea about fuckups at work? You merely adopted the nieporządna robota. I was born in it, molded by it. I didn't see the porządne projekty until I was already a man, by then it was nothing to me!"

@samochody

Ta, na pewno odpadną duże czy średnie sedany, czy fancy kupety, nie mają sensu na wioskach kreteńskich, czy na dojeździe do wybranego domu. Zapewne mały/średni SUV będzie na propsie, akurat ulubione suzuki wydają się tam przepłacone (tzn. zapewne są tak dobre i trwałe, że trzymają cenę dwa razy lepiej, niż jakieś inne podobne), lexusy RX są wszechstronnie drogie i za duże; zdaje się coś pośredniego może się zdarzyć, jakaś rav4 itp.

Inna sprawa, że zamiast kupowania ąę lexusowej terenówki rysuje się rozwiązanie typu "mały trupek 4x4 pod domem, żeby było czym skoczyć po zakupy i do miasta, a na większe wycieczki po Krecie pożyczamy se jakiś wózek w wypożyczalni", bo akurat czego jak czego, ale tanich wypożyczalni mają tam na pęczki, a wyspa jest nieduża. BTW raczej nie interesuje nas zwiedzanie Krety w sezonie, kiedy stonka turystyczna zaatakuje, tylko poza sezonem, jak w poprzednim tygodniu - cisza, spokój, pustawe drogi, obskoczyliśmy z 10 wiosek, 2x Heraklion, Knossos, Tympaki, Chania, i to podobno zajęci szukaniem domu.

@kuba_wu

Pogratulować geoguessingu ;) tak, to na skraju Kato Asites.

@ogrzewanie chałupki

Mam wrażenie, że komentarz dotyczy raczej tradycyjnych tamtejszych domów z kamienia/żelbetu/byle czego, a systemy ogrzewania domy miewają różne, na ile kasy i fantazji wystarczy. Ten nasz akurat nie przypomina typowego tamtejszego domu, ani pod względem konstrukcji, ani systemu ogrzewania, więc mam wrażenie, że może być inne doświadczenie. Z drugiej strony, po zaprawie w wilgotnej i chłodniej Irlandii czy Szkocji "zima" na Krecie zapewne istnieje ;) ale nie powinna stanowić problemu.



 

Engine: Anvil 0.99   BS